Jaką linią autobusową jesteś?

Create an image of a colorful bus driving through a vibrant city with people of different personalities getting on and off, capturing the essence of diverse journeys and interactions.

Jaką linią autobusową jesteś?

Sprawdź, jakim typem autobusu jesteś! Ten quiz pozwoli Ci odkryć, jakie cechy i zachowania charakteryzują Twoją osobowość w różnych sytuacjach życiowych. Czy jesteś skłonny do spontanicznych decyzji, czy raczej preferujesz stabilność i spokój?

Odpowiedz na nasze pytania i dowiedz się, jak kształtujesz swoje relacje z innymi oraz jakie są Twoje nawyki w określonych sytuacjach.

6 Questions2 MinutesCreated by DrivingDreams732
Piątek wieczór, wracasz zmęczony do domu po całym dniu pracy. Nagle do drzwi pukają Twoi dwaj najlepsi znajomi. Jeden z nich mówi: „Dawaj z nami na miasto!”. Co odpowiadasz?
"To bardzo miłe, ale akurat jestem bardzo zmęczony I to nie skończłoby się dobrze! Innym razem, okej?"
"No pewnie! Tylko skończę tego mejla", odpowiadasz czym prędzej. Gdy budzisz się rano z głową na klawiaturze zauważasz, że na fb brakuje Ci dwóch znajomych. Zdziwiony wzruszasz ramionami.
"Akurat dzisiaj? Macie wszystkie piątki roku do dyspozycji, a wy pytacie się mnie właśnie dzisiaj? Żarty jakieś!", krzyczysz wzburzony I trzaskasz ze złością drzwiami. Gdy rano budzisz się, dziwisz się trochę swojemu wybuchowi I nawet troszkę go żałujesz, ale wiesz, że gdy się powiedziało "A", trzeba powiedzieć też I "B"; wzdychasz ciężko I blokujesz tamtych znajomych na fb, uśmiechając się z satysfakcją.
"Wiecie co, ja już nie chodzę do tych wszystkich klubów...", odpowiadasz nieśmiało. "Ale mam nowego winyla z totalnie szalonym nigeryjskim jazzem, w lodówce znajdzie się jeszcze pół butelki Chardonnaya, może wpadniecie na chwilę?"
"Jasna sprawa! Wpadajcie do mnie na bifora, hehe, ja ogarniam już transport I pierwsza kolejka w barze na mnie, bo ostatnio miałem imieniny!", krzyczysz z entuzjazmem na całą klatkę schodową, ciesząc się z coraz szerszych uśmiechów na twarzach Twoich znajomych.
Jesteś akurat w połowie spotkania z bardzo ważnym klientem, od którego zależy przyszłość Twojej firmy, gdy nagle dzwoni Twoja żona I mówi, że zaczęła rodzić tydzień przed terminem. Krzyczy do słuchawki, że masz natychmiast przyjechać. Jakie kroki podejmujesz?
Tłumaczysz spokojnie klientowi cała sytuację, po czym opuszczasz pokój I truchcikiem biegniesz na parking do swojego samochodu, po czym jedziesz do żony, łamiąc przepisy tylko tam, gdzie to naprawdę konieczne.
Czym prędzej rozłączasz się I przepraszam klienta, mówiąc, że to nic ważnego. Kontynuujesz rozmowy biznesowe, jednocześnie pisząc do żony smsa z przeprosinami I zamawiając ubera pod Twój dom na za piętnaście minut. W głowie odbija Ci się echem Twoje ulubione powiedzonko o rzeczach ważnych I ważniejszych.
Ryczysz z bezsilnej złości - że też akurat musiało się to stać właśnie dzisiaj! Bijesz dotkliwie klienta, wyładowując na nim swój gniew, po czym bierzesz kluczyki od jego Porsche Carrery I powodując paraliż komunikacyjny całego miasta, odstawiasz żonę do szpitala, gdzie czeka na Ciebie już policja.
Rzucasz się na klienta, przytulając go z całej siły I krzycząc "Będę ojcem!", po czym wybiegasz czym prędzej z sali spotkań I jedziesz po swoją małżonkę, po drodze spontanicznie układając hymn ku chwale siły macierzyństwa I miłości.
Jesteś strasznie niewyspany I odrzucasz na ślepo połączenie, myśląc, że to kolejny niewyłączony budzik. Po rozmowie z klientem dostajesz telefon od swojego prawnika I dziwisz się, o jaki rozwód może chodzić.
Właśnie jedziesz sobie samemu w swoim przestronnym passacie B5 na długo oczekiwany urlop nad morzem, gdy dostrzegasz autostopowicza energicznie machającego do Ciebie ręką. Co robisz?
Zatrzymujesz się I podwozisz go parę kilometrów do większego miasta, a gdy kończą wam się tematy do small talku - rozstajecie się pokojowo I życzycie sobie nawzajem dobrego wypoczynku.
Podwozisz go aż pod sam jego dom bez słowa, po czym odruchowo pytasz się go, czy to będzie na fakturę. Wracając na autostradę, zastanawiasz się, dlaczego spojrzał na ciebie z takim zdziwieniem w oczach.
Hamujesz z piskiem opon I krzyczysz, że co to za głupota, ten cały autostop. Ale bierzesz go na pokład, bo inaczej miałbyś wyrzuty sumienia. Po paru minutach rozmowy temat schodzi na politykę, kłótnia przeradza się w awanturę I ostatecznie lądujecie w rowie na poboczu.
Mówisz mu, że to, co robi, jest bardzo romantyczne I że go za to bardzo szanujesz. Jedziecie razem parę kilometrów I nagle okazuje się, że oboje lubicie wiersze Zagajewskiego I norweski blues z lat 70. Jeszcze pod Zgierzem wymieniacie się numerami telefonów, a dojeżdżając do Gdańska, prowadzicie ożywioną dyskusję o zagadnieniu "Ja" u wczesnego Hegla. Patrzycie na siebie z nieukrywaną przyjaźnią.
Pytasz go, czy nie poprowadziłby za Ciebie auta, a Ty się kimniesz parę minut z tyłu. On ochoczo na to przystaje. Gdy budzisz się po parunastu godzinach podróży, a za oknem migają Ci nieznane nazwy miejscowości, podczas gdy miejscowa ludność mówi jakimś nieznanym narzeczem, uśmiechasz się tylko do siebie cicho, szepczesz "Przynajmniej się wyspałem", ziewasz głośno I kładziesz się jeszcze na parę minutek.
Jakie rzeczy wziąłbyś ze sobą, gdybyś musiał wybrać tylko te najważniejsze, które zmieszczą Ci się do bagażu podręcznego?
Te najważniejsze, oczywiście: pieniądze, komórkę, ładowarkę, jedzenie, wodę pitną I coś pamiątkowego na samotne noce w lesie!
Mojego laptopa, oczywiście - za długo pracowałem nad tą prezentacją, żeby jej teraz nikomu nie pokazać na spotkaniu zarządu!
Krzyczę ze złości, bo nie potrafię się zdecydować; w końcu w ramach protestu przed takim opresyjnym wyborem nie biorę niczego, samą torbę drę na strzępy I wybiegam, podrażniony, z domu, mówiąc: "Jakoś to będzie!".
Na początku próbuję zapakować całą moją bliblioteczkę, ale gdy to się nie udaje, zabieram ze sobą tylko zeszyt I wieczne piór, mamrocząc coś o tym, że skoro nie mogę wziąć żadnego wieszcza ze sobą, to sam sobie będę wieszczem!
Poduszkę, dwa koce I stelaż od łóżka z ikei, spuszczam też powietrze z nadmuchiwanego materaca I wzruszam ramionami, widząc, że jedzenie już się nie zmieści: rzadko nie potrafię zasnąć głodnemu.
Pasażerowie to dla Ciebie...
...normalni ludzie, wśród których zdarzają się I bardzo miłe, jak też okropnie gburowate jednostki - I jakoś trzeba z tym żyć.
...moja przyszła I teraźniejsza konkurencja na rynku pracy - zabierają mi przestrzeń osobistą, a mogą zabrać też I posadę!
...śmieszne robaczki, które nie są godne przebywania w aurze mojej osoby - I najczęściej, o dziwo, jakoś tak dziwnie się odsuwają...
...towarzysze tej wielkiej podróży, którą każdy z nas zakończy samotnie, a którą wielcy pisarze nazywali po prostu życiem.
...takie trochę kukły, tylko minimalnie więcej mówią I czasami chrapią - tych chrapiących nie lubię.
Słyszysz słowo "autobus". Który obraz z poniższych staje Ci od razu przed oczami?
0%
0
 
0%
0
 
0%
0
 
0%
0
 
0%
0
 
{"name":"Jaką linią autobusową jesteś?", "url":"https://www.quiz-maker.com/QPREVIEW","txt":"Sprawdź, jakim typem autobusu jesteś! Ten quiz pozwoli Ci odkryć, jakie cechy i zachowania charakteryzują Twoją osobowość w różnych sytuacjach życiowych. Czy jesteś skłonny do spontanicznych decyzji, czy raczej preferujesz stabilność i spokój? Odpowiedz na nasze pytania i dowiedz się, jak kształtujesz swoje relacje z innymi oraz jakie są Twoje nawyki w określonych sytuacjach.","img":"https:/images/course1.png"}
Powered by: Quiz Maker